Szukaj Pokaż menu

Czy USA ma jakiekolwiek szanse?

9 695  
1   7  

Bez komentarza...

Jak poradzić sobie z policjantem z drogówki

15 274  
11   24  
Policja biedna jest. Policja za krzakami czai się. Policja mandatów nie wydaje za to bierze ile się da. Każdy kierowca stara się jeździć najbezpieczniej jak potrafi, przestrzega przepisów drogowych na ile to możliwe. Ale... jak tu nie przydusić wieczorem kiedy przed tobą, szeroka, długa i do tego pusta ulica, co prawda w terenie zabudowanym (60 km/h), ale co tam. Czasen jednak czai się tam gdzieś patrol z "suszarką"...

Co zrobić po zatrzymaniu? Jak działać? Jak negocjować? Jak nisko można zejść z wysokim mandatem? Oto bardzo ciekawa historia od Pawła Sowy z NLP.NET, jeśli masz swoją to pisz i pomóż innym.

"Kończyliśmy pracę w studio nad pewnym nagraniem godzina jakaś czwarta nad ranem, wszyscy w świetnym nastroju, spać się nie chce, więc opowiadamy sobie rózne zabawne historyjki "z życia". Michał, reżyser dźwięku, mówi:
- Kiedyś mało, że nie zapłaciłem mandatu, to jeszcze tak rośmieszyłem policjanta, że spadła mu czapka. Autentycznie, otworem do góry.
Michał nie jest raczej typem kabareciarza Benny Hilla, więc zaciekawił mnie tym bardzo.
- Cztery lata temu urodziło mi się drugie dziecko - mówi - i generalnie miałem kiepską sytuację, bo mieszkaliśmy u teściów w 1 pokoju, kasy mało, wieczne kłótnie. Dzieciak prawie całą noc płakał, zaspałem i w podłym nastroju nieumyty i nieogolony odpaliłem syfa (Oltcita) i pędzę do pracy, w której płacą mi psie pieniądze, z gazem do dechy, czyli jakieś 76 km/h. Jadę a tu jakiś pieprzony maluch się wlecze jakieś 68km/h. No to lewy migacz i go biorę. Biorę...biorę...biorę i skończyłem akurat na szczycie wzniesienia i podwójnej ciągłej. Zjeżdżam na prawy pas u to pan policjant macha lizaczkiem. O K..., o k..., k..., k.... jeszcze tego mi dzisiaj brakowało!.

W kraju gdzie nie ma bocianów

13 900  
3   57  
Natura daje nam codziennie wiele znaków. Niektóre potrafimy zinterpretować a niektórych nie. Np. widok bociana zwiastuje narodziny dziecka. Albo to po prostu bocian żartowniś latający nad akademikiem czy klasztorem... ;) A co jeżeli bocianów po prostu brak? Należy zachować czujność i pozostać uważnym obserwatorem, natura nieustannie daje nam znaki wystarczy wytężyć wzrok...

Na prośbę kilku osób którym przekrwiły się oczy od wpatrywania się przez pół dnia w ekran, a mimo tego nic nie zauważyły i po prostu poddają się, poniżej umieściliśmy podpowiedź...




"Mała" podpowiedź dla niedowidzących ;)

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Jak poradzić sobie z policjantem z drogówki
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Takie tam... ciekawostki
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Cytaty z arkuszy ocen pracownika
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Reguły spokojnej pracy w biurze
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Historia ta wydarzyła się w pewnym powiatowym mieście
Przejdź do artykułu List do przyjaciółki

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą