Wyobraź sobie, że jesteś lekarzem, pracujesz w szpitalu na izbie przyjęć. Zgłasza się pacjent z bólami szyi i objawami zapalenia płuc. Pacjent jest uzależniony od heroiny. Co zrobisz? Wyrzucisz za drzwi? Aplikujesz standardową najtańszą terapię? A może jednak zainteresujesz się bólami szyi i zlecisz serię prześwietleń?
Nieprzespane noce, dziesiątki straconych godzin oraz mnóstwo wydanych pieniędzy - każdy właściciel strony internetowej poświęcił wiele sił i środków, aby jego witryna była wystarczająco rozbudowana i nie odstawała od konkurencji. A jak na to zapatrują się internauci?
Wszyscy, którym zdarza się jeździć metrem do pracy wiedzą, jaka to męka. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ci zepsuje nastrój: staruszka z wózkiem, miłośnik deptania po stopach czy pasażer, któremu ciężko przesunąć się w głąb wagonu. W takich momentach marzysz zapewne o takich gadżetach:
Naramiennik antydupny
Przeciwko uwielbiającym opierać tyłek o twoje ramię
Napiętnik kołowy
Przeciwko miłośnikom deptania po piętach
Nakładka na czubek buta z trucizną kurara
Ochroni twoje czyste obuwie
Kula adrenalinowa
Przyspiesza percepcję blokujących ruch pasażerów
Jeż antywózkowy
Na jakiś czas paraliżuje złośliwe babki
Automatyczny przesuwak
Przesuwa tłoczących się u wejścia ludzi w głąb wagonu
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą