5 kotów zarabiających na swoich właścicieli

Ten, a właściwie ta 5-letnia suczka rasy Chihuahua dzięki swojej fotogeniczności szybko zdobyła popularność na Instagramie i dzisiaj inspiruje ludzi na całym świecie. W błyskawicznej karierze w niczym nie przeszkodził jej... brak oka.

Życie jest stanowczo za krótkie, to nie ulega wątpliwości. Nic dziwnego, że ogromny intelektualny wysiłek ludzkości jest skierowany na znalezienie środka na wydłużenie naszej ziemskiej egzystencji. Oto złote rady nikomu nieznanych naukowców.

#1. Bądźcie bogaci

Jeśli marzy wam się złoty interes, ale nie potraficie znaleźć tych mitycznych pieniędzy leżących na ulicy, to jeszcze nic straconego. Wystarczy, że macie kota, z którego zrobicie internetowego celebrytę.

#1. Pułkownik Miau

Ten kot zawdzięcza swoją sławę niezadowolonej minie i puszystej sierści, która zresztą trafiła do "Księgi rekordów Guinnessa" w kategorii „najdłuższa sierść u domowego kota". Pułkownik Miau trafił do swojej właścicielki ze schroniska w 2011 roku. Pewnego dnia kobieta wrzuciła na Facebooka zdjęcie swojego ulubieńca, a to w mig zdobyło setki lajków. Miau został nazwany najbardziej złym kotem na świecie, dorobił się własnej strony internetowej i kanału na YouTube. Posypały się także zaproszenia do telewizji. W sklepie na stronie Pułkownika Miau można kupić różne gadżety z jego podobizną, np. koszulki za 30 dolarów lub futerały na telefon za 37 dolarów.

https://www.youtube.com/watch?v=LgKD-aSsn9U

#2. Kot Pianista

Nie tylko na zmarłych ludziach można tłuc kasiorę. W 1985 roku Australijczyk Charles Schmidt założył swojemu kotu Fatso koszulkę i wymyślił sposób jak poruszać jego łapami, żeby wydawało się, że kot sam gra niewyszukane melodie. Całość nagrał na wideo, które trafiło do Internetu dopiero 25 lat później. Obecnie liczy ono około 30 milionów wyświetleń, a Fatso stał się prawdziwą marką. Dzięki sprzedaży pamiątek, reklamom na YouTube, sprzedaży licencji i udziale w kampaniach marketingowych kot przynosi roczny zysk w wysokości 300 tysięcy dolarów.

https://www.youtube.com/watch?v=J---aiyznGQ#t=15

#3. Lil Bub

Ta historia jest dowodem na to, że nawet będąc brzydalem można zrobić karierę w showbiznesie. Kotka Lil Bub jest karlicą - ma krótkie łapki z sześcioma palcami, zadarty nos, wystający język i wielkie oczy. Jej właściciel przygarnął ją z schroniska w 2011 roku, a następnie zaczął wrzucać filmiki z jej udziałem do sieci. Dzisiaj Lil Bub ma swoją stronę internetową, konto na Twitterze oraz na Instagram. Podobnie jak poprzednie koty, Lil też ma własny sklep, gdzie można kupić ubrania z jej podobizną. Część zysków jest przeznaczana na cele charytatywne. Roczny zysk z działalności kotki wynosi około 60 tysięcy dolarów.

https://www.youtube.com/watch?v=2YKP6FiiJro

#4. Grumpy

Patrząc na tego kota trudno nie oprzeć się wrażeniu, że nienawidzi wszystkiego i wszystkich. Kariera kotki Tardar Sauce (bo tak naprawdę nazywa się zwierzak) zaczęła się w 2012 roku, kiedy jej fotki trafiły na Reddit. Potem na YouTube pojawiło się wideo potwierdzające, że wygląd zwierzaka nie jest dziełem Photoshopa. Sława Tardar Sauce rosła i rosła, aż w 2013 roku, podczas Webby Awards, uznano ją za mem roku. Kotka zarabia na sprzedaży gadżetów, licencji, udziale w programach telewizyjnych i kontraktach reklamowych, których suma nie jest znana. Wiadomo jedynie, że na samej sprzedaży kartek pocztowych na Boże Narodzenie udało się zarobić 30 tysięcy dolarów.

https://www.youtube.com/watch?v=INscMGmhmX4

#5. Maru

Japoński kot Maru został gwiazdą YouTube w 2012 roku. Na fali popularności sierściucha stworzono jego konto na Twitterze oraz napisano książkę „I am Maru”, która na Amazon kosztuje obecnie prawie 12 dolarów. Oprócz sprzedaży biografii kot zarabia także na kontraktach reklamowych z producentem wkładów dla kuwet i firmą odzieżową Uniglo.

https://www.youtube.com/watch?v=z_AbfPXTKms