Projekt nazywa się "Dom na klifie", odpowiada na rosnące zapotrzebowanie klientów, którzy chcą posiadać dom na najpiękniejszej części australijskiego wybrzeża. Pomysł prefabrykowanego domu został zainspirowany widokiem muszki, która trzyma się burty statku.


To nie jest łamanie harmonijnej linii horyzontu, "Dom na klifie" działa jako uzupełnienie do naturalnego ukształtowania terenu. Wyjątkowa lokalizacja pozwala również jego mieszkańcom na jedyne w swoim rodzaju poczucie więzi z oceanem szalejącym poniżej, podczas gdy w tym samym czasie lekka konstrukcja budynku zamontowana jest na nierównej powierzchni skały.


Plan architektoniczny przewiduje pionowe moduły blokowe, w których pomieszczenia usytuowane są jedno nad drugim i mocno zbrojone prętami stalowymi wbitymi w urwisko. Do domu można wejść przez małe patio na szczycie klifu, obok którego znajduje się parking. Podłogi łączy ze sobą szyb windy i schody. Na różnych piętrach znajdują się: sypialnia, pokój dzienny i kuchnia.


Cechą tego typu budynku jest minimalna ilość mebli, która podkreśla jego otwartość i harmonię z oceanem oraz linią horyzontu. Na najniższym piętrze także znajduje się taras, który wydaje się unosić nad wodą, a na nim stać może jacuzzi.

Pomimo faktu, że jest to wciąż tylko projekt, "Dom na klifie" ma dobre perspektywy, by został zrealizowany na wielkich skalistych obszarach przybrzeżnych.