Fotografów dokumentujących wstrząsające, często śmiertelne wydarzenia jest dziś na pęczki, mało który potrafi oddać powagę sytuacji w sposób, który sprawi, że odbiorcom przejdą po plecach dreszcze.
Artykuł tylko dla dorosłych!
Jednym z wyjątków jest pochodzący z Meksyku Enrique Metinides –
„człowiek, który widział za dużo”. Kiedy Enrique miał 10 lat, jego tata kupił mu aparat fotograficzny. Młodzieniec, ku zaskoczeniu rodziców, zamiast robić zdjęcia swoim kolegom z placu zabaw, zaczął uwieczniać na kliszy kraksy samochodowe.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą