Menedżerowie dzielą się najdziwniejszymi skargami na pracowników #2

#1.

Pracowałem wtedy w dziale obsługi klienta, facet chciał się poskarżyć, że agentka, z którą właśnie rozmawiał, jest zbyt atrakcyjna, by rozmawiać przez telefon. Nie byłem pewien, czy chciał dowiedzieć się, jak ona wygląda, czy też naprawdę obawiał się, że jej głos wodził go na pokuszenie i trafi teraz do piekła. Tak czy inaczej, oznaczyłem jego konto jako przeznaczone wyłącznie do komunikacji pisemnej i nigdy więcej nie musiał się martwić, że się do niego odezwiemy.

#2.

Pewna pani skarżyła się, że mój pracownik kroi jej krówki „zbyt agresywnie”.

#3.

Kiedyś zarządzałem pizzerią Domino's. Jedyna skarga, jaką kiedykolwiek otrzymałem, pochodziła od pewnej pani, która spanikowała, ponieważ przygotowanie jej kanapki trwało podobno zbyt długo. Kiedy rozmawiała z kasjerką, podsłuchałem jej zamówienie i zdążyłem je przygotować, zanim jeszcze zapłaciła. Poczekała maksymalnie 3-4 minuty po zapłaceniu, a następnie rzuciła się na mnie z powodu mojej słabej obsługi klienta i niezdolności do wykonywania pracy. Poprosiła o kierownika i niespodzianka! Powiedziałem jej, żeby wyniosła się z mojego lokalu i nie wracała.

#4.

Jeden z handlowców pracujących dla mnie poprosił mnie o wyrzucenie gościa z placu budowy, ponieważ niewiele mówi. Facet był kompetentny i przyjazny, ale nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Inni pracownicy na budowie wypytywali go o różne rzeczy, a on przez większość czasu odpowiadał 2-3 słowami. Rozumiem, że ludzie lubią rozmawiać z osobami pracującymi obok nich, ale jak mam usprawiedliwić wyrzucenie tego gościa z pracy tylko dlatego, że nie był rozmowny?

#5.

Kiedyś zarządzałem sklepem sportowym w centrum handlowym. Cały sklep miał duże, szklane witryny. Dostałem kilka komentarzy od klientów i innych pracowników, że jeden z chłopaków udawał kota. Sam nigdy tego nie widziałem, ale dzieciak był trochę nietypowy, więc pomyślałem, że się temu przyjrzę. Pojechałem do sklepu innym samochodem niż zwykle w mój wolny dzień, kiedy miał zaplanowaną zmianę. Rzeczywiście, ten 18-letni chłopak stał w witrynie, liżąc ręce jak łapy, uderzając w przedmioty i miaucząc do siebie. Obserwowałem go przez kilka minut. W tym czasie klienci wchodzili do sklepu, a on nawet nie próbował im pomóc. Zadzwoniłem do kierownika regionalnego i powiedziałem mu, co się dzieje. Sprawdził kamery bezpieczeństwa, podziękował mi i powiedział, że przyjedzie się tym zająć, abym mógł cieszyć się resztą mojego wolnego dnia.

#6.

Mamy sklep obok gabinetu masażu. Pewna kobieta skarżyła się, że głośny chichot kierownika mojego sklepu zrujnował jej masaż. Naprawdę zabawne.

#7.

Moja mama jest kierownikiem działu obsługi klienta w sklepie spożywczym. Pewnego razu klientka poskarżyła się jej, że kasjerki poszły za nią do domu i zdewastowały jej podwórko papierami z wyprzedaży. Powiedziała, że zrobiłaby zdjęcie, ale zanim dostała aparat, kasjerzy wszystko posprzątali.

#8.

Nie była kierownikiem, ale mieliśmy dziewczynę, która zawsze narzekała, że nowi ludzie nie wiedzą, jak robić proste rzeczy, mimo że to JEJ obowiązkiem było nauczenie ich, jak to mają robić.

#9.

„Dlaczego twój pracownik zamiata hol? Tu są «dzieci»!” – klientka z McDonald's.

#10.

Kierownik został poproszony o poinformowanie mnie o skardze, która brzmiała: „pachniał kokosami”. Używałem szamponu kokosowego, więc to prawda... ale nie jestem pewien, w czym to miałoby komuś przeszkadzać.