< > wszystkie blogi

Cipka, piczka, wagina

8 lipca 2008

Jestem świeżo po lekturze Monologów waginy. Wstrząsająca książka. Wstrząsające opowieści. Lektura obowiązkowa.


Sama książka najświeższa nie jest, to prawda. Co nie znaczy, że traci na wartości. Przede wszystkim uświadomiła mi, jak bardzo zwulgaryzowny jest ten kobiecy organ. Że słowo "cipa" może być wypowiadane z dumą i szacunkiem, bo wcale nie oznacza, że ów narząd ma być wstydliwie przemilczany. Że to właśnie faceci- więc także i ja- doprowadzili do tego, że kobiety wstydzą się swoich wagin. Czy potraficie zrozumieć, że w dzisiejszych, rozerotyzowanych czasach, nadal jest ogromna ilość kobiet, które nie widziały swojej pochwy? Że się jej brzydzą?

Monologi... to zbiór - dla mnie- niesamowitych opowieści. Poczynając od gwałconych kobiet, przez historie o tzw. obrzezaniach łechtaczki (które to obrzezanie jest de facto jej amputacją), wreszcie po piękne - a co, nigdy nie mówiłem, że się nie wzruszam- story o poznawaniu możliwości swoich wagin. Materiał do Monologów Eve Ensler miała przebogaty- rozmawiała z setkami kobiet, zanim zdecydowała się na napisanie sztuki (bo Monologi to w zasadzie sztuka teatralna). I wyszło nieźle.

Aczkolwiek (na pralkę się nie zmieściło) nie jestem całkowicie zwolennikiem entuzjastycznego podejścia do cipy. I nie ma to nic wspólnego z erotyzmem. Po prostu uważam, że przykłady radości podane rzez autorkę są przejaskrawioną reakcją na nowość. Bo o ile jestem w stanie pojąć kobiecą radość z przywrócenia piczkom należnego im miejsca w psychice- obojętne, męskiej czy damskiej- to niektóre akcje są typową dla Amerykanów "przeginką".

Ludzie znoszą mi lub przysyłają rozmaite przedmioty: rzeźby pochwy w szkle, łechtaczkowe lizaki, kukiełki pochwowe, lampy sromowe, dzieła sztuki w kształcie muszli.

Młody mężczyzna z Atlanty w stanie Georgia przyrządza i podaje mi sałatkę pochwową na obiad, który wydaje razem z rodzicami. Kiełki fasoli imitują włosy łonowe.

Pewna kobieta przynosi swoją macicę do teatru z prośbą, żebym złożyła na niej autograf.

To ze wstępu. Tendencyjnie wybrane, owszem. Ale żeby nie było tak smutno- są w Monologach fragmenty łączące piękno i humor. Bo jak się nie uśmiechnąć, kiedy kobiety odpowiadają na pytanie „Gdyby twoja pochwa się ubierała, to co by nosiła?”. A odpowiadają pięknie:

Beret.

Różowe boa.

Coś obcisłego.

Tylko Armaniego.

Czarną, przeźroczystą bieliznę.

Maseczkę karnawałową.

Czerwoną muchę.

Gronostaje i perły.

Urządzenie rażące prądem do odstraszania intruzów.

Koronki i glany.

...i na wiele innych sposobów.

No, a na koniec pytanie: co nosiłaby TWOJA pochwa? ;)

 

 

 

 

PS dla facetów. Zastanów się po siedmiokroć, zanim użyjesz zwrotu "głupia cipa". Bo one są mądrzejsze niż się komukolwiek wydaje...

PS 2. Łechtaczka to jedyny znany organ, który służy TYLKO I WYŁĄCZNIE przynoszeniu przyjemności. Nie ma żadnej innej funkcji. Serio.

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi