Jak donosi Bojownik @
rpa2jm:
„(...) to co widzimy na filmiku to proces rekultywacji gruntów zdegradowanych w okolicach wioski Pembamoto, w Tanzanii, ichniejsze województwo mazowieckie, centrum kraju. Okolice owszem, suche, półpustynne, jednak to nie pustynia saharyjska z wydmami i diunami. Deszcze padają okresowo, w czasie pory deszczowej od grudnia do kwietnia, krótko a bardzo intensywnie. Powoduje to gwałtowne lokalne powodzie, cała woda ucieka i nie zostaje wchłonięta przez glebę. Wygrzebywane niecki/oczka mają na celu właśnie zatrzymanie wody z tych gwałtownych opadów w głębszych warstwach gleby. Umożliwia to roślinności przetrwanie pory suchej.
A zdegradowanie obszarów bierze się z rozwoju rolnictwa, w tym wypasu. Czyli na żarcie dla „głodującej Afryki”, taki tam klimat.
„Ekologiczność” tego rozwiązania jest porównywalna do sadzenia sadzonek na pooranych zrębach w europejskich lasach. Wykorzystywanie podobnych zjawisk ekologicznych.
Chwalebne i pożyteczne. Wbrew naturze, jak medycyna.”
Bojownik @
DoktorekWP dodatkowo wyjaśnia:
„to ekstremalnie duży i ambitny projekt „Africa's Great Green Wall” mający na celu odciąć Saharę i „odepchnąć” ją skąd przyszła, dając kilkaset tys. hektarów ziemi pod uprawy. Jeśli w filmikach nie pokazują tylko wybranych miejsc, w których idzie to dobrze, to ma to sens i chyba nawet nieźle im idzie. Fajnie się na to patrzy.”
https://www.youtube.com/watch?v=WCli0gyNwL0
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą