Marcus Camby z Houston Rockets posłał rakietę przez całe boisko w meczu z Sacramento Kings. I trafił, niemal równo z syreną oznaczającą koniec trzeciej kwarty. Niestety, punkty nie zostały zaliczone, bo piłka opuściła rękę minimalnie po upływie czasu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą