Czelabińska żonajest tak twarda, że gdy pisze wiadomość do mężą biorącego udział w "Specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie" specjalnie się nie rozczula. Ot tak zwyczajnie pisze:
- U nas bez zmian. Jak będziesz wracał to kup po drodze mleko i dwa kilo ziemniaków.
Pamiętacie przedszkolaczki z rosyjskiego przedszkola poprzebierane za samoloty i czołgi?
W Czelabińsku też tak było. Tylko akurat zabrakło tektury, a że Czelabińskie dzieci są tak twarde to kostiumy zrobiono im z blachy.
Zdjęcie poglądowe:
- U nas bez zmian. Jak będziesz wracał to kup po drodze mleko i dwa kilo ziemniaków.
Pamiętacie przedszkolaczki z rosyjskiego przedszkola poprzebierane za samoloty i czołgi?
W Czelabińsku też tak było. Tylko akurat zabrakło tektury, a że Czelabińskie dzieci są tak twarde to kostiumy zrobiono im z blachy.
Zdjęcie poglądowe:
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".