Oficjalnie od wczoraj, kiedy to wygłosiłem opinię w stylu: "Hrr...drrr.. Te młode inżyniery to tera mało co umio. Komputrowi ślepo wierzo i nie paczo jakie parametry obliczeń ustawione ani nic ino każdo bzdure co im program wyrzuci przepiszo."

Jesteś zgredem i nie umiesz mówić normalnie

Było nie pić przed wygłaszaniem opinii - powiedział inny zgred

Mógł powiedzieć, że młodzi bezkrytycznie budują modele z niewłaściwych elementów z niewłaściwymi funkcjami aproksymującymi, wykonują analizę metodą elementów skończonych bez świadomości jakie warunki brzegowe i początkowe zostały przyjęte, końcowych wyników nie potrafią sprawdzić prostym wzorem analitycznym, a nawet ignorują niewłaściwy rząd wielkości otrzymanych rezultatów.

:jez_z_lasu
Myślę, że warto przytoczyć dialog, który wywołał u mnie zgredowską ekstazę nerwową:
- Słuchaj ale jakim cudem średnica rury wyszła ci ujemna?
- No program wyliczył....
- No bez jaj! Wpisz jeszcze raz....
Dwójka młodych inżynierów wpatruje się w monitor...
- No faktycznie.
- Ale bez sensu...
- Ale komputer wyliczył....
- No to pokażmy Ackiemu albo staremu, może coś wymyślą...

A teraz wyjaśnienie:
Program wylicza średnicę rury jaka jest potrzebna by, przy założonym ciśnieniu, uzyskać w jednostce czasu pożądaną ilość wody na wyjściu. Geniusz inżynierii dostał od starszego kolegi karteczkę z prośbą:
"Przelicz to dla trzech wartości ciśnienia:
- 1000 hPa
- 1500 hPa
- 1750 hPa"
I wpisał ujemne wartości ciśnienia...

:jez_z_lasu po "młodzi bezkrytycznie" już z automatu zostaje się zgredem, cokolwiek będzie dalej..

No jak jest podciśnienie, to trzeba wykonać podrurę. Czego nie rozumiesz, nie miałeś na matmie liczb urojonych??

No żesz kur*a mać! Młode inżyniery budują komputery kwantowe, przesyłają splątane informację splątanymi fotonami na niewyobrażalne odległości w niewyobrażalnie krótkim czasie i dowodzą istnienia kwazicząstek o nieparzystej liczbie gluonów, a wy nie potraficie zrobić rury z ujemnym fi. Te stare inżyniery nic nie umio!

Raz - zaprojektować, dwa - dobrze wykonać. Niech nie zapomną, że przy ujemnym fi wnętrze jest na zewnątrz

Do dupy z takim nadzorem starszych inżynierów.

No i co, nie wystarczyło tylko znaku zmienić? Ach ci starzy, mało kreatywni inżynierzy

:szamano

A może właśnie takimi antyrurami polecimy do alternatywnych rzeczywistości? Chociaż w sumie, znając życie- to zwyczajnie gówno z oczyszczalni pójdzie pod prąd, prosto do muszli
Albo i dalej.

:trzosnek
Grubo.

:kashpir
Gdy jesteś za kratami, to cały świat na zewnątrz jest w więzieniu

A jak kosinus wychodzi większy od jeden, należy uwzględnić współczynnik zachachmęcenia.

Ile to jest 2+2?

Matematyk: - Oczywiście, że cztery.
Fizyk doświadczalny: - 3,97 z odchyleniem standardowym o wartości x
Prawnik: - Ile ma być?
Inżynier: Cztery, ale dla bezpieczeństwa przyjmijmy pięć.

:jez_z_lasu dla pewności jeszcze dodatkowo × 1.2

Mamy na uczelni ujemne numerki sal, a Wy nie potraficie stworzyć rury o ujemnej średnicy? Amatorzy

Po prostu mierzysz to w drugą stronę

:kocia_mama
To jeszcze powiedz, ze w tych salach sie odmladza i ze same sie sprzataja. Szach - mat termodynamika!

:jez_z_lasu szybciej czas płynie na nudnych zajęciach

:kocia_mama Gdzie to takie cuda? Na PWr nie widziałem, więc stawiam na Akademię Rolniczą, to znaczy Uniwersytet Przyrodniczy.

mamut na pwr przecież

:kocia_mama Jakbym miał firmę wykonawczą, to poprosiłbym młodzież, żeby mi pokazała tę rurę z ujemną średnicą. Niestety zajmujemy się tylko projektowaniem. Ale cała sytuacja ma jeden nieprzewidziany plus - dwójka młodych geniuszy chyba wreszcie załapała dlaczego płacę Ackiemu dużo więcej niż im...

:trzosnek nie rozumiesz. Rurę z ujemną średnicą mierzysz normalnie, tylko na odwrót

Po mojemu wystarczy rure przewinac na lewo jak skarpetke do prania i wsjo powinno sie zgadzac.
Edit : Kurna kashpir mnie ubiegl. Nie doczytalem

:Trzosnek a mogłeś dostać w wartość urojoną, ale tak jak każdy zgred, nie doceniasz tego co masz

:trzosnek tu mi się przypomniało, jak na biofizyce mierzyliśmy ilość ciepła wydzielanego przez mysz, w jednostce czasu, czyli de facto moc. Trzeba było m.in. wprowadzić masę myszy. No to kolega mysz zważył i wprowadził: 150. Wynik: mysz laboratoryjna rozwija moc rzędu kilowata (około półtora konia mechanicznego).

Co kolega zrobił nie tak? Zapomniał, że w układzie SI jednostką masy jest kilogram, a nie gram. Mysz ważyła 0,15 kilograma.

I w ten sposób my tej Polskie nie zbudujemy. Zero innowacyjność,


Aż dziw, że jeszcze Servin nie przylazł, powiedzieć że w JUKEJ to niedopuszczalne, żeby wytknąć błąd . Z pewnością im nie płacisz .

:fulmar Pomyłki w jednostkach to sprawa dość częsta. Ale w projektowaniu prawdziwy hardcore był paręnaście lat temu jak upowszechniały się mapy cyfrowe. Wielu projektantów, a nawet cześć geodetów, nie ogarniało, że programy typu CAD/GIS nie są po prostu programami graficznymi i bez zdefiniowania odwzorowania będzie dostawać się kichę.
Zresztą całkiem niedawno jeden z pracowników miał wprowadzić współrzędne punktów przysłane przez gościa robiącego OOŚ. Ponieważ były przysłane w formacie xx°xx'xx.xx" a program pracował na formacie xx.xxxxxx° zamiast przełączyć maskę wprowadzania (nawet przeliczać nie trzeba! ) po prostu wpisywał wartości minut jako setne stopni a sekundy na następnych pozycjach. Co ciekawe, żona twierdzi, że kiedyś identyczny numer wyciął w jakimś koordynowanym przez nią programie facet który ma stopień doktora z geografii..

:trzosnek jakie głupoty ludzie potrafią robić, nawet niby otrzaskani z tematem, jak doznają jakiegoś zaćmienia...

Akurat, jak już wiesz, zajmuję się rzeczami zdecydowanie nie programowymi, ale efekty zahamowania myślenia na nieodpowiednim etapie mogę regularnie podziwiać. Jednym z piękniejszych zjawisk był kiedyś usunięty narząd, dostarczony z sali operacyjnej w przenicowanej gumowej rękawiczce (i dobrze, przynajmniej po drodze było czysto). Materiał został sprawnie umieszczony w formalinie...
...bez wyjmowania z gumy.