Nie od dziś wiadomo, że przyjaźń na śmierć i życie występuje nie tylko wśród ludzi. Dziś przedstawiamy kolejny przykład kiedy pies zawdzięcza życie swojemu najlepszemu przyjacielowi - innemu czworonogowi.
W Otmicach o 6 nad ranem uwagę przypadkowego przechodnia zwrócił pies ujadający i skamlący na brzegu małego stawu. Okazało się, że w stawie znajduje się kundelek, który wszedł na kruchy lód, a następnie wpadł do lodowatej wody. Przechodzień natychmiast powiadomił służby ratunkowe i na miejscu pojawili się strażacy-ochotnicy z Izbicka.
Strażacy sprawnie wyciągali psa z wody przy użyciu bosaka i natychmiast po wydobyciu opatulili go kocem ratunkowym.
-
Pies, który alarmował o swoim kompanie, wpadł w szał radości, skakał i piszczał, a potem lizał swojego zmarzniętego kolegę, co było naprawdę wzruszające - opowiedział po akcji jeden z ratowników.
Niedoszły topielec został zabrany do weterynarza, który przyjął oba psy, aby nie rozdzielać serdecznych przyjaciół. Okazało się, że kundelek cierpi na niedowład tylnych kończyn i będzie wymagał dalszej kuracji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą