Starzy Chińczycy zawsze budzili nasz szacunek. Najczęściej małomówni i zasuszeni skośnoocy emeryci dzielą się na dwa typy – to albo potężni mistrzowie kung-fu, pragnący przekazać swą wiedzę młodym gołowąsom, albo też są to żywe księgi wypełnione najmądrzejszymi naukami filozofii Konfucjusza. W tym wypadku mamy tu do czynienia z typem numer dwa. Weźcie sobie, z pokorą, do serca słowa tego sędziwego Azjaty – ta z pozoru krótka lekcja może przydać się Wam na całe życie.
A na koniec coś ze świata komputerowych no-life'ów:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą