Mądrego to aż miło poczytać... ;) A, że długi weekend sprzyja rozmyślaniom oto kolejna cześć folozoficzno - pokręconych myśli:
Chciałbym mieć krucyfiks z kryptonitu, wtedy mógłbym trzymać na dystans Draculę i Supermana jednocześnie.
* * *
Wierzę w bezpieczniejszy, lepszy świat dla naszych dzieci, ale nie dla dzieci naszych dzieci, bo uważam, że dzieci nie powinny uprawiać seksu.
* * *
Jeśli kiedyś wpełzniesz do starej, wydrążonej kłody, i położysz się spać, i przyjdą jacyś goście i cię w niej zapieczętują z obu stron, wrzucą do ciężarówki i wywiozą do innego miasta, to, stary, nie wiem co ci powiedzieć.
* * *
Kiedy ktoś mnie pyta o definicję miłości, zwykle zastanawiam się przez minutę, potem nagle się obracam i wykręcam mu rękę za plecami. I KTO teraz zadaje pytania?
* * *
Wciąż pamiętam, jak stary pan Barnslow codziennie rano przybijał świeżą porcję kijanek do swojej deski. I potem nią kręcił, i kręcił, jak kołem fortuny, i nieważne gdzie się zatrzymało, wołał: "Kijanka! Kijanka wygrywa!". Wszyscy myśleliśmy, że to wariat. No, ale mieliśmy jeszcze sporo, żeby dorosnąć.
* * *
Jeśli napadasz na bank, i nagle spadną ci spodnie, myślę, że możesz się śmiać, i pozwól zakładnikom też się śmiać, no bo kurde, życie jest śmieszne.
* * *
Lepiej nie zabierać psa do promu kosmicznego, bo jeśli wystawi głowę za okno podczas powrotu do domu, to może sobie spalić pysk.
* * *
Myślę, że Superman i Święty Mikołaj to jedna i ta sama osoba, i powiem wam dlaczego: obaj latają, obaj ubierają się na czerwono, i obaj mają brody.
* * *
Był, proszę ciebie, kowbojem, i kochał ziemię. Kochał ją tak bardzo, że usypał z ziemi kobietę i ją poślubił. Ale kiedy ją pocałował, rozsypała się. Później, na pogrzebie, ksiądz powiedział: „Z prochu powstałaś, w proch się obrócisz”, kilku się zaśmiało, więc ich zastrzelił. Później, gdy go wieszali, powiedział innym: „Będę czekał na was w niebie... z rewolwerem.”
* * *
Pamiętam, jak mój wujek Jerzy siadywał na ganku i cały dzień strugał. Raz wystrugał mi łódeczkę z większej łódeczki, jaką miałem. Była prawie tak dobra, jak ta stara, z tym, że teraz miała wszędzie bruzdy od strugania. I nie miała farby, bo całą zestrugał.
* * *
Mimo, iż byłem ich jeńcem, Indianie zapewniali mi całkiem sporo wolności. Mogłem sam spacerować, przygotowywać sobie posiłki, a nawet rzucać wielkimi kamieniami w ich głowy. Dopiero później odkryłem, że to wcale nie byli Indianie, tylko kosze z brudną bielizną.
* * *
Założę się, że kiedy nie walczyli, Wikingowie z rogatymi hełmami musieli wciskać ziemniaki na oba rogi, żeby nie wykłuć oczu innym Wikingom i Wikingowym.
* * *
Myślę, że świetny prezent dla prezydenta to czekoladowy rewolwer. A skoro jest on tak zajęty, pewnie trzeba będzie do niego podbiec i mu go szybko wręczyć.
* * *
Wolałbym być bogaty niż głupi.
Tutaj znajdziesz poprzednie przemyślenia...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą